Belgijskie służby bezpieczeństwa opublikowały w internecie pierwszy roczny raport za 2008 rok na temat zagrożeń dla państwa. Liczy on 76 stron i stanowi panoramę zagrożeń od terroryzmu, ekstremizmu, szpiegostwa po organizacje przestępcze.

Jak wyznaje w przedmowie minister sprawiedliwości Stefaan De Clerck, autorzy raportu próbują zachować równowagę między potrzebą większej przejrzystości a koniecznością zachowania tajemnicy operacyjnej.

Jednym z głównych zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa jest szpiegostwo. Raport przytacza przykłady działalności rosyjskiego wywiadu na terenie Belgii. Łatwo się domyśleć, że rosyjscy szpiedzy byli bardzo aktywni na terenie Belgii podczas wojny w Gruzji. Następnie raport przypomina słynną aferę z estońskim szpiegiem w NATO: „Rok 2008 ujawnił wielką operację szpiegowską przygotowaną przez służby wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko państwom NATO” - czytamy w raporcie. Estończyk przekazał Moskwie wiele ważnych dokumentów Sojuszu. W wyniku jego działalności ucierpiała także Belgia. Mimo upadku Muru Berlińskiego, rozpadu bloku sowieckiego i końca zimnej wojny, szpiegostwo pozostaje konkretnym i aktualnym zagrożeniem – w ten sposób autorzy podsumowują rozdział pt. „Europa Wschodnia”.

Belgijskie służby bezpieczeństwa dostrzegają także zagrożenie ze strony Rosji w dziedzinie energii: „Coraz częstsze wykorzystywanie energii jako instrumentu władzy w polityce międzynarodowej wzmaga aktywność szpiegowską” - czytamy. Demaskują także powiązania rosyjskiego biznesu (produkcja i handel aluminium) ze światem przestępczym. Dotyczy to przede wszystkim sektora surowców podstawowych, gdzie oligarchowie są powiązani z grupami przestępczymi. „A to może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego i potencjału ekonomicznego Belgii” - piszą autorzy raportu.