W Rosji kinowy skandal po premierze komedii "Hitler Kaput". W Petersburgu przeciwko wyświetlaniu filmu protestują komuniści a krytycy pytają: czy następna będzie komedia „Jak spędziłem lato w Oświęcimiu?". Mimo to, wpływy ze sprzedaży biletów wyniosły już 8 milionów dolarów. Film wyświetlany jest od 18 września.

Bulwersuje zarówno temat jak i sceneria - recytujący wiersze Borman, tańczący Hitler, czy wirujące swastyki. „Rossijskaja Gazeta” zamieszcza recenzję zatytułowaną „Zupełny Kaput”. Film - czego nie ukrywali twórcy - jest odniesieniem, by nie powiedzieć kopią dokonań Mela Brooksa. Ani chwili powagi, nawet podczas prób egzekucji partyzanta Rabinowicza, Żyda w obozowym pasiaku i gwiazdą Dawida.

Cała historia to romans agenta Szury i telegrafistki Ziny obdarzonej pokaźnym biustem. Para skrojona na wzór agenta Bonda i jego partnerek jest oczywiście niezniszczalna i niezwyciężona. Twórcy filmu wcale nie martwią się skandalem i już zapowiadają kolejny, tym razem o Napoleonie.