Jeremy Clarkson dostał ofertę pracy od... rosyjskiego kanału telewizyjnego Zwiezda, kontrolowanego przez resort obrony. Propozycja pojawiła się dzień po tym, jak BBC poinformowało, że nie odnowi kontraktu z tym brytyjskim prezenterem programu motoryzacyjnego "Top Gear". Powodem było jego skandaliczne zachowanie wobec producenta.

Awantura 54-letniego Clarksona z producentem programu, Oisinem Tymonem, do której doszło na początku marca, stała się bezpośrednią przyczyną decyzji BBC, która już w ubiegłym roku skierowała pod adresem kontrowersyjnego prezentera "ostatnie ostrzeżenie" za używanie "rasistowskiego języka podczas nagrywania programu".

Clarkson, którego do grona przyjaciół zalicza m.in. premier David Cameron, nie przebierając w słowach obrażał już nieraz m.in. obrońców środowiska, organizacje charytatywne opiekujące się chorymi umysłowo, rowerzystów.

Kanał telewizji publicznej Zwiezda, który promuje rosyjską armię, lecz emituje też programy popularne, opublikowało na swej stronie internetowej list do Clarksona. Proponuje mu pracę prezentera w programie, który wkrótce ma się pojawić na antenie Zwiezdy.On odpowie - przyrzekł w rozmowie z rosyjską telewizją rzecznik Clarksona Daniel Rix.
 
Program "Top Gear", nadawany prawie na całym świecie, jest jedną z najbardziej dochodowych produkcji BBC. Liczbę jego widzów w Wielkiej Brytanii szacuje się się na 6,5 mln, co oznacza, że ustępuje jedynie serialom. Na całym świecie program miał 350 mln fanów.

(mal)