Do co najmniej 225 wzrosła liczba śmiertelnych ofiar izraelskiego ataku na Strefę Gazy – podały lokalne władze. Kilkaset osób zostało rannych. Jak zapewnił Izrael, celem ataku były pozycje Hamasu. Minister obrony Ehud Barak ostrzegł, że to dopiero początek operacji. Palestyńska organizacja zapowiedziała krwawy odwet.

Premier Izraela Ehud Olmert zapowiedział, że jego kraj podejmie działania, by zapobiec kryzysowi humanitarnemu na terenie Strefy Gazy. Z kolei minister obrony Ehud Barak zaznaczył, że operacja może potrać długo i objąć także działania sił lądowych. Nasze siły zbrojne rozpoczęły kontratak przeciwko siłom Hamasu i innym celom terrorystycznym na terenie Strefy Gazy. Nastąpiło to po tygodniach ostrzału ze strony Hamasu i jego sojuszników, kiedy na miasta i wioski Izraela spadły setki rakiet i pocisków moździerzowych. Stwierdziliśmy: „Dosyć tego!” - powiedział.

Wysyłając samoloty, aby bombardowały Strefę Gazy, Izrael wydał wyrok śmierci na cały naród palestyński - stwierdził przewodniczący Palestyńskiej Koalicji na rzecz Prawa do Powrotu Omar Faris.

Celem ataku były przede wszystkim instytucje rządzącej w Strefie Gazy radykalnej organizacji palestyńskiej Hamas. Zniszczona została m.in. główna kwatera policji. Przedstawiciele tej organizacji porównują wydarzenia do Holocaustu: To masakra Palestyńczyków w Gazie. Wszystkie ofiary i ranni to policjanci, kobiety, dzieci, staruszkowie, cywile. Szef hamasowskiego rządu w Strefie Gazy Ismail Hanije oświadczył, że Palestyna nie była nigdy świadkiem brutalniejszej masakry. Z kolei przywódca organizacji Chale Meszal wezwał do nowego powstania przeciwko Izraelowi.

Nie ma wątpliwości, że to zbrodnia, której celem byli cywile – niewinni Palestyńczycy - stwierdził jeden z liderów palestyńskiego Fatahu. Na razie nie wiadomo jednak, ilu cywilów zginęło podczas ataku.

Na ulice zamieszkałych przez arabską ludność miast w Izraelu wyszły setki rozwścieczonych ludzi. Rzecznik izraelskiej policji poinformował, że policja w całym kraju została postawiona w stan gotowości. Czy to może być początek kolejnego palestyńskiego powstania przeciwko Izraelowi? Nasza dziennikarka zapytała o to arabistę, profesora Janusza Daneckiego:

Światowi politycy wezwali Izrael do zakończenia akcji w Strefie Gazy. Apele wysłały już Stany Zjednoczone, Rosja, Francja, Watykan, a także szef unijnej dyplomacji Javier Solana i sekretarz generalny ONZ. Ban Ki-Moon podkreslił, że choć izraelskie oskarżenia Hamasu o bombardowanie jego terytorium są uzasadnione, akcja jest prowadzona z niewspółmiernym użyciem siły.

Od czerwca 2007 roku zamieszkana przez 1,5 mln ludzi Strefa Gazy znajduje się pod całkowitą kontrolą Hamasu. Pod koniec zeszłego tygodnia ta organizacja zgodnie z zapowiedziami nie przedłużyła półrocznego rozejmu z Izraelem, nasilając ostrzał rakietowy ziem izraelskich. W ostatnich dniach na terytorium Izraela spadało dziennie średnio po 70-80 rakiet i pocisków moździerzowych, wystrzelonych ze Strefy Gazy.