Polskim dyplomatom nie pozwolono na przekroczenie granicy białorusko-rosyjskiej. Ta sytuacja miała miejsce na przejściu granicznym Krasnaja Gorka. We wrześniu ubiegłego roku Moskwa uznała, że przejeżdżać tamtędy mogą jedynie obywatele Rosji i Białorusi.

Polskim dyplomatom nie pozwolono na przekroczenie granicy białorusko-rosyjskiej. Ta sytuacja miała miejsce na przejściu granicznym Krasnaja Gorka. We wrześniu ubiegłego roku Moskwa uznała, że przejeżdżać tamtędy mogą jedynie obywatele Rosji i Białorusi.
Flaga Rosji /DPA/Markus Heine /PAP/EPA

Zatrzymano dwa samochody z dyplomatycznymi numerami. Jak twierdzi przedstawiciel pogranicznej służby FSB w obwodzie smoleńskim Aleksandra Łaznienko, polscy dyplomaci wracali z prywatnej wycieczki. Według FSB w ostatnim czasie zawracano dyplomatów także innych krajów.

Do tej pory, czego doświadczył m.in. moskiewski korespondent RMF FM Przemysław Marzec, Rosjanie zawracali obcokrajowców i nakazywali im wjazd do Rosji np. przez Łotwę co oznacza dodatkowych 500 kilometrów drogi. Dyplomaci byli jednak przepuszczani. 

(mn)