Rosja i Zachód są jak rozczarowani sobą kochankowie - tak przed szczytem G8 w niemieckim Heilligendamm pisze dziś moskiewski "Kommiersant". Stąd właśnie spięcia i kłótnie.

Wina leży po obu stronach. Jak pisze „Kommiersant”, Amerykanie myśleli, że Rosja będzie demokratyczna jak Czechy, a Moskwa miała nadzieję, że Waszyngton ją pokocha niczym Polskę. Teraz rozczarowane mocarstwa próbują sobie wbijać szpilki, tak by jak najbardziej zabolało, ale nie wprost. Dlatego spierają się o tarczę w Polsce i Czechach, o Kosowo, Irak i Ukrainę.

„Wiedomosti” sądzą, że Rosja, że swoimi problemami zupełnie nie pasuje do szczytu i pozostała siódemka, jak dawniej, będzie rozwiązywała problemu świata bez Moskwy.