Niewykluczone, że wybory do Dumy odbędą się już w przyszłym roku, a nie w grudniu roku 2007, jak przewiduje konstytucja.

Zdaniem niektórych rosyjskich politologów, Kreml jest zainteresowany jak największym odstępem między wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi, przewidzianymi na 2008 rok. W razie niepowodzenia proprezydenckiej partii Jedna Rosja, Władimir Putin miałby więcej czasu na przekazanie władzy zaufanemu następcy.