Dziś przypada rocznica wygnania polskich okupantów z Kremla w 1612 r. Rosjanie świętują z tej okazji Dzień Jedności Narodowej. Ustanowione cztery lata temu święto ma wyrugować przypadającą na 7 listopada rocznicę przewrotu bolszewickiego.

Dzień Jedności Narodowej mimo wysiłków mediów uderzających w patriotyczne tony jak na razie jest w Rosji świętem nacjonalistów. Warto jednak zaznaczyć, że ich „ruski marsz” wyrzucono z centrum Moskwy, ponieważ centrum to strefa wyłącznie dla demonstracji prokremlowskich.

Rosjanie przed mikrofonami z uśmiechem na twarzy zapewniają, że Dzień Jedności Narodowej to bardzo ważne święto. Rzeczywistość jest jednak inna – większość obywateli Rosji tego święta uparcie nie obchodzi, nazywając go sztucznym. Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta RMF FM Przemysława Marca:

Dzień Jedności Narodowej został ustanowiony cztery lata temu. Ma upamiętniać rocznicę wypędzenia z Kremla Polaków w 1612 r. i zakończenia okresu zamętu, w jakim po śmierci cara Borysa Godunowa pogrążyła się Rosja. Święto zbiega się z obchodzonym przez rosyjską Cerkiew prawosławną Dniem Ikony Matki Bożej Kazańskiej. To cudownemu wpływowi tego obrazu, przyniesionego z Niżnego Nowogrodu do Moskwy przez oddziały kupca Kuźmy Minina i kniazia Dmitrija Pożarskiego, przypisuje się wypędzenie w 1612 r. polskiej załogi z Kremla.

Trzy lata temu metropolita Kiriłł, jeden z najważniejszych ludzi w Cerkwi prawosławnej, porównał pokonanie Polaków do zwycięstwa nad faszyzmem.