75 tysięcy zwolenników Władimira Putina pojawiło się na marszu w centrum Moskwy. 4 listopada Rosjanie obchodzą Dzień Jedności Narodowej w rocznicę wypędzenia Polaków z Kremla w 1612 roku.

W Moskwie pojawili się m.in. nacjonaliści występujący przeciwko władzy czekistów i samego rosyjskiego prezydenta jak i sprzeciwiający się wojnie z Ukrainą.. Putina nie popieramy, bo on kradnie nasze pomysły - usłyszał korespondent RMF FM od Dimitrija Diomuszkina lidera Ruchu Nacjonalistycznego w Rosji. Nacjonaliści rosyjscy są różni, ale większość jest przeciw, bo Putin  rozdaje obywatelstwo przyjezdnym z Azji a to nam się nie podoba - dodaje.

Podczas marszu wykrzykiwano "Nie dla wojny z Ukrainą" a niektórzy jego uczestnicy byli nawet przeciw aneksji Krymu. Car Mikołaj osądziłby postępek Putina. Nie ma żadnych republik: donieckich, czy ługańskich. Jest Małorosja, jest także Białorosja. Rozerwane na kawałki ruskie ziemie - usłyszał dziennikarz RMF FM na marszu w rosyjskiej stolicy. 

Dzień Jedności Narodowej został ustanowiony w grudniu 2004 roku z inicjatywy Władimira Putina. Upamiętnia rocznicę wyzwolenia Moskwy spod polskich rządów w 1612 roku i zakończenia okresu zamętu (smuty), w jakim na przełomie XVI i XVII stulecia pogrążyła się Rosja. Kryzys gospodarczy, polityczny i dynastyczny doprowadził wtedy kraj do wojny domowej i interwencji z zewnątrz. Dzień Jedności Narodowej zastąpił święto 7 listopada, które upamiętniało rocznicę przewrotu bolszewików z 1917 roku.

W tym roku stanęliśmy w obliczu niełatwych wyzwań i Rosja udowodniła, że potrafi bronić swoich interesów narodowych. Jak niejednokrotnie w przeszłości, na wyzwania historii nasz naród odpowiedział konsolidacją i moralnym, duchowym uniesieniem. Żadne pogróżki nie zmuszą nas do wyrzeczenia się swoich wartości i ideałów - powiedział rosyjski prezydent. Jak zauważył, "nieprzypadkowo święto poświęcone jest kluczowemu wydarzeniu w historii Rosji, kiedy to naród położył kres tragicznej smucie". Ból z powodu sytuacji kraju, wewnętrznej wrogości, bezwolnych władz i zdrady ojczyzny połączył wtedy ludzi różnych narodowości i wyznań - dodał. 

Według Putina, "dramatyczne wydarzenia tamtych czasów stanowią wieczną lekcję historii". Przypominają wszystkim pokoleniom, że trzeba święcie strzec i bronić swoich interesów narodowych, że zapominanie o nich może doprowadzić do rozpadu i krachu państwa, że suwerenność ma taką samą fundamentalną wartość, jak wolność i demokracja - powiedział rosyjski prezydent. Dzień Jedności Narodowej zbiega się z obchodzonym przez rosyjską Cerkiew prawosławną Dniem Ikony Matki Boskiej Kazańskiej. To właśnie cudownemu wpływowi tego obrazu, przyniesionego z Niżniego Nowogrodu do Moskwy przez oddziały kupca Kuźmy Minina i księcia Dymitra Pożarskiego, przypisuje się wypędzenie w roku 1612 polskich wojsk z Kremla.