Państwowy rosyjski regulator mediów Roskomnadzor ostrzegł firmy Facebook i Google. Podkreślił, iż publikowanie publikowanie reklamy politycznej na ich platformach jest niedopuszczalne w dniu wyborów 8 września i we wcześniejszy dzień ciszy wyborczej.

Roskomnadzor wskazał przy tym, że instytucje zagraniczne nie mogą ingerować w kampanie wyborcze w Rosji.

W przypadku niepodjęcia wskazanych sposobów reagowania Federacja Rosyjska będzie oceniać to jako ingerencję w suwerenne sprawy kraju, a także jako wrogie oddziaływanie i przeszkadzanie w przeprowadzeniu demokratycznych wyborów - oświadczył urząd. Rosja - jak napisano - "pozostawia sobie prawo do adekwatnej reakcji" w takim przypadku.

W najbliższą niedzielę, w ustawowym wspólnym dniu głosowania w całym kraju, odbędą się m.in. wybory 19 szefów regionów Federacji Rosyjskiej, wybory do 13 regionalnych parlamentów, a także wybory do Moskiewskiej Dumy Miejskiej. Niedopuszczenie wielu kandydatów niezależnych do wyborów w stolicy było przyczyną głośnych akcji protestu w lipcu i sierpniu.

Roskomnadzor w sierpniu zażądał w piśmie skierowanym do Google'a zaprzestania używania kanału YouTube do reklamowania zgromadzeń nieuzgodnionych z władzami.