Moskwa oświadczyła dzisiaj, że wzrost aktywności wojskowej w pobliżu Korei Północnej może sprawić, że sytuacja wymknie się spod kontroli. Tym samym skrytykowała loty Amerykanów nad tamtym terenem.

Niepokoi nas to, że poza adekwatną reakcją Rady Bezpieczeństwa ONZ, poza wspólną reakcją społeczności międzynarodowej, wokół Korei Północnej są podejmowane działania jednostronne, wyrażające się eskalacją aktywności wojskowej - powiedział Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji, po rozmowach z ukraińskim szefem dyplomacji Leonidem Kożarą.

Polityk podkreślił konieczność zrezygnowania przez wszystkie strony z "prężenia wojennych muskułów" i zaapelował o skoncentrowanie wysiłków na tym, do czego nawołuje Rada Bezpieczeństwa ONZ, czyli stworzeniu warunków do wznowienia rozmów sześciostronnych.

Konflikt pomiędzy Koreami

Na początku marca Phenian na znak protestu przeciwko ćwiczeniom wojskowym USA i Korei Południowej oraz rozszerzeniu sankcji ONZ ogłosił, że nie będzie więcej uznawał kończącego wojnę koreańską rozejmu z 1953 roku ani wszystkich pozostałych porozumień odprężeniowych z Seulem.

W nocy z czwartku na piątek przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un ogłosił gotowość wojsk rakietowych do ataku. Wcześniej Phenian groził atakiem na amerykańskie bazy na wyspie Guam, Hawajach i na kontynentalnym terytorium USA.

Rosja poparła rozszerzenie sankcji ONZ wobec Phenianu po przeprowadzonej 12 lutego trzeciej północnokoreańskiej próbie nuklearnej, lecz krytykuje działania podejmowane poza RB ONZ, w tym ćwiczenia wojskowe. Zarówno Seul, jak i Waszyngton zapewniają, że zaplanowane do końca kwietnia manewry mają wyłącznie obronny charakter.