Czy rosyjscy naukowcy znów zostaną zepchnięci za żelazną kurtynę? Ministerstwo edukacji postanowiło zdecydowanie podnieść im pensje, ale w zamian będą musieli drastycznie ograniczyć swoje zagraniczne wyjazdy.

Dziś członek rosyjskiej akademii nauk zarabia średnio - w przeliczeniu - około 600 złotych; w ciągu dwóch lat ich pensje miałyby wzrosnąć do ponad 3 tys. To iście diabelska alternatywa. Nie dziwne więc, że uczeni są w szoku.

Oczywiście, z jednej strony propozycja władz kusi, z drugiej jednak – zniechęca; uczeni musieliby bowiem te pieniądze sumiennie odpracowywać, spędzając w Rosji większość roku. To absolutnie nie jest panaceum, które doprowadzi do uratowania nauki. By uczony dobrze pracował, potrzebne jest jeszcze pierwszorzędne wyposażenie, którego najczęściej nie ma - mówi rozemocjonowany profesor Giennadij Miesiac, członek Rosyjskiej Akademii Nauk.

Obecnie naukowcy wyjeżdżają za granicę nie tylko w poszukiwaniu pieniędzy i stabilności, ale także po to, by pracować w nowoczesnych laboratoriach, np. w ośrodkach badań jądrowych. Jeśli zostaną wprowadzone ograniczenia w podróżach to mogą z takiego wyjazdu w ogóle nie wrócić do kraju.