Przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi w Rosji powstanie specjalny wydział Federalnej Inspekcji Podatkowej, który ma się zajmować majątkami największych płatników. Inspektorzy z tzw. wydziału jedenastego skupią się m.in. na dochodach rosyjskich oligarchów.

Powstanie wydziału wygląda na wyraźny sygnał dla najbogatszych Rosjan, by nie angażowali się zbytnio w antyputinowskie inicjatywy polityczne. Jednak Julia Łatynina, moskiewska komentatorka polityczna, w rozmowie z RMF FM przekonywała, że chodzi przede wszystkim o pokazanie zwykłym wyborcom, że rządzący wciąż patrzą bogatym na ręce i w portfele. Szczerze wątpię, że inspekcja będzie robiła coś więcej niż PR władzy - powiedziała.

Oligarchowie muszą się jednak mieć na baczności. U nas korupcja też jest specyficzna - ironizowała Łatynina. We wszystkich krajach urzędnicy biorą pieniądze i załatwiają sprawy; u nas biorą, załatwiają, a potem wdrażają postępowania karne - stwierdziła.

Jej zdaniem, za PR-owskim celem powołania specwydziału przemawia jeszcze coś. Inspekcja powstaje, gdy oligarchowie właśnie zaczęli płacić podatki - zaznaczyła Łatynina.

Warto również zaznaczyć, że przeciwnicy polityczni obozu władzy siedzą już dawno w więzieniach, albo uciekli za granicę.

Wybory parlamentarne w Rosji odbędą się 2 grudnia br.; w marcu przyszłego roku Rosjanie wybiorą nowego prezydenta. Zgodnie z obecnie obowiązującą konstytucją Federacji Rosyjskiej prezydentem nie będzie mógł zostać Władimir Putin. Na liście kandydatów, którzy mają szansę przejąć po nim schedę, wymienia się m.in. wicepremiera Siergieja Iwanowa, liberała Dmitrija Miedwiediewa, a także nowego premiera Rosji Wiktora Zubkowa.