Rykoszetem na mieszkańcach środkowej Rosji odbija się gazowa wojna, jaką na początku roku toczyła Moskwa z Kijowem. Po tym, jak Ukraina zagroziła odwetem za wstrzymanie dostaw gazu, w przygranicznych rosyjskich obwodach pojawiły się pogłoski, że ze sklepowych półek mogą zniknąć tanie ukraińskie produkty.

Mieszkańcy terenów od Kurska i Biełgorodu po Woroneż i Tambów zaczęli masowo wykupywać tanią sól z Ukrainy - donosi nasz korespondent. Sól z Ukrainy kosztuje w przeliczeniu około 40 groszy za kilogram.

W ciągu zaledwie paru dni w niektórych obwodach wykupiono od 300 do 500 ton soli, czyli tyle, ile normalnie sprzedaje się w pół roku. W związku z tym gdzieniegdzie ceny wzrosły nawet dziesięciokrotnie.