Rosja jest gotowa do rozmów z Ukrainą o zmianie obowiązujących dziś kontraktów gazowych - oświadczył szef ukraińskiego rządu. Mykoła Azarow poinformował dziś o wynikach wczorajszego spotkania w Kijowie z premierem Rosji Władimirem Putinem.

Głównym pozytywnym wynikiem dyskusji było to, że premier Rosji obiecał zlecić swemu zastępcy (Igorowi) Sieczinowi, by podczas wizyty na Ukrainie 19 kwietnia omówił z ukraińskim rządem kwestię kształtowania ceny gazu dla Ukrainy - powiedział Azarow.

Wczoraj, w trakcie rozmów z Putinem, premier Ukrainy oświadczył, że Kijów nie tylko oczekuje zmiany zawartych w 2009 roku umów gazowych z Rosją, ale chce także długoterminowych gwarancji dotyczących ilości błękitnego paliwa przesyłanego przez ukraińskie rurociągi odbiorcom w Europie Zachodniej.

Azarow podkreślił wówczas, że cena rosyjskiego gazu z kontraktu z 2009 roku przekracza jego wartość rynkową. Chcielibyśmy przejść na uzasadnioną ekonomicznie i sprawiedliwą cenę gazu dla Ukrainy - powiedział.

Jeszcze w 2008 roku Ukraina płaciła Rosji 179,5 USD za 1000 metrów sześciennych gazu. Po zażegnaniu rosyjsko-ukraińskiego konfliktu gazowego na przełomie lat 2008-2009 ówczesna premier Ukrainy Julia Tymoszenko uzgodniła z Putinem, że cena błękitnego paliwa dla Ukrainy wyniesie 450 USD za 1000 metrów sześciennych.

Tymoszenko nazwała wówczas te ustalenia sukcesem. Wyjaśniała też, że wynegocjowała u Rosjan 20-procentową zniżkę, która spowoduje, że średnia roczna cena za rosyjski gaz dla Ukrainy wyniesie niespełna 229 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

W kwietniu 2010 roku, po dojściu do władzy nowego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, Ukraina zgodziła się na przedłużenie umowy o stacjonowaniu na Ukrainie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na 25 lat. W zamian za to Kijów otrzymał od Moskwy 30-procentową obniżkę cen gazu.