Odcięcia Gruzji od dostaw broni domaga się minister spraw zagranicznych Rosji. Wg Siergieja Ławrowa blokada mogłaby obowiązywać do czasu, aż - jak to ujął - inne władze przekształcą Gruzję w normalne państwo.

Byłoby odpowiednim wprowadzenie embarga na dostawy broni dla tego reżimu, dopóki inna gruzińska władza nie przekształci kraju w normalne państwo - mówił szef rosyjskiej dyplomacji.

Ławrow zapowiedział, że Rosja będzie twardo, ale bez konfrontacji, broniła swoich interesów na arenie międzynarodowej. Obszar Wspólnoty Niepodległych Państw nie jest szachownicą dla rozgrywania geopolitycznych partii - oznajmił minister.

Ale na poparcie świata Moskwa nie ma co liczyć. Niewielką gruzińską armię szkoliły i uzbroiły Stany Zjednoczone, broń Tbilisi sprzedawał też m.in. Izrael. Kilka dni temu wpływowi senatorowie amerykańscy wezwali do uzbrojenie gruzińskiej armii: „Dostarczmy systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwpancernej niezbędne do odparcia wszelkiej agresji rosyjskiej" - zaapelowali.