Rewolwer, z którego francuski poeta Paul Verlaine próbował zabić swego kochanka, poetę Arthura Rimbauda w lipcowe popołudnie 1873 r. w Brukseli, został sprzedany za astronomiczną kwotę 434,5 tys. euro na aukcji w paryskim domu Christie's. Wartość broni szacowano na 50-60 tys. euro.

Rewolwer, z którego francuski poeta Paul Verlaine próbował zabić swego kochanka, poetę Arthura Rimbauda w lipcowe popołudnie 1873 r. w Brukseli, został sprzedany za astronomiczną kwotę 434,5 tys. euro na aukcji w paryskim domu Christie's. Wartość broni szacowano na 50-60 tys. euro.
Rewolwer sprzedany na aukcji /PAP/EPA/CHRISTIE'S AUCTION HOUSE / HANDOUT /PAP/EPA

"Rewolwer znalazł nabywcę za sumę 434 500 euro wraz z opłatami" - poinformował agencję AFP przedstawiciel paryskiego domu aukcyjnego. Nabywca, którego narodowości nie ujawniono, wygrał aukcję przez telefon.

Na aukcji sprzedano rewolwer znanej w epoce marki Lefaucheux, z drewnianą kolbą i magazynkiem na sześć kul kaliber 7 milimetrów. Broń ta - jak pisze agencja AFP - jest w centrum jednego z największych dramatów w historii literatury francuskiej. Paul Verlaine, przedstawiciel impresjonizmu w literaturze, zaliczany do grona poetów wyklętych, jest uznawany za jednego z największych i najbardziej uznanych poetów francuskich. 10 lipca 1873 roku o godzinie 14 w pokoju jednego z brukselskich hoteli znaleźli się Verlaine, jego matka i Arthur Rimbaud - młodszy od niego o dziesięć lat kochanek, którego wierszami Verlaine był zafascynowany. "Atmosfera jest elektryczna. Nagle padają dwa strzały" - pisze AFP. Będąc pod wpływem alkoholu, powodowany zazdrością 29-letni wówczas Verlaine strzelił do Rimbauda, raniąc go. Został później aresztowany i trafił na dwa lata do więzienia w Mons. Rewizja ujawniła kompromitujące kochanków listy miłosne.

Paul Verlaine kupił broń wraz z pudełkiem 50 nabojów u brukselskiego rusznikarza tego samego dnia, kiedy doszło do incydentu. Po zajściu w pokoju hotelowym policja skonfiskowała broń, a następnie zwróciła ją rusznikarni Montigny, która dopiero w 1981 r., w czasie likwidacji, sprzedała ją woźnemu sądowemu, miłośnikowi broni Jacques'owi Ruth.

Dopiero po obejrzeniu filmu "Całkowite zaćmienie" Agnieszki Holland Ruth zdał sobie sprawę ze skarbu, jaki posiada. I skontaktował się z konserwatorem Biblioteki Królewskiej Belgii, Bernardem Bousmanne'em, kuratorem wystawy poświęconej Rimbaudowi w 2004 r. w Brukseli. Myślałem, że to żart. Ale wszystkie elementy pasowały: model, data i miejsce produkcji. Poprosiliśmy nawet o ekspertyzy balistyczne w Królewskiej Akademii Wojskowej w Brukseli. Ekspertyzy były niezbite - powiedział belgijskim mediom Bousmanne.

(mn)