Seksualność kobiet i rewolucja seksualna - to temat serii artykułów i wywiadów w watykańskim dzienniku "L'Osservatore Romano". Zostały one zamieszczone w specjalnym, ukazującym się co miesiąc dodatku dla kobiet. To pierwszy zbiór tekstów poświęcony tym kwestiom.

W dodatku "Kobiety, Kościół, świat" podkreślono: "Rewolucja seksualna obiecywała wszystkim szczęście drogą przyjemności, a cel ten wydawał się łatwy do osiągnięcia, bez żadnych kosztów, pod warunkiem, że przekroczone zostaną normy moralne, a przede wszystkim normy moralne Kościoła katolickiego".

Redagująca dodatek publicystka Lucetta Scaraffia zauważyła, że w czasach rewolucji seksualnej prawie pół wieku temu Kościół był ostro atakowany, ponieważ - jak dodała - "uważany był za wroga seksu, za wroga ludzkiego szczęścia".

Według autorki komentarza wolność seksualna, będąca "utopią", była jedną z przyczyn sekularyzacji krajów zachodnich.

"Rewolucja seksualna pozostawiła na placu boju wielu rannych, którymi są przede wszystkim liczne osoby młode o słabej pozycji społecznej, kobiety, którym nie udaje się zrealizować marzenia o macierzyństwie, a bardziej ogólnie społeczność singlów, zmuszonych na co dzień zmagać się ze swoją samotnością" - podkreślono w watykańskim dzienniku.

Na jego łamach można przeczytać, że oddzielenie seksualności i prokreacji "zamiast otworzyć przestrzenie wolności, zwłaszcza przed kobietami, okazało się przeszkodą dla macierzyństwa, do którego dąży się zbyt późno, kiedy poczęcie staje się trudne, jeśli nie niemożliwe, nawet przy zastosowaniu prokreacji wspomaganej".

Scaraffia dodała, że taka sytuacja staje się "okazją dla państwa, by ingerować w życie ludzi zamiast nich decydując, czy i kiedy mają mieć dzieci, w zależności od potrzeb ekonomicznych lub politycznych".

W "L'Osservatore Romano" zamieszczono wywiad z działaczką katolicką Teresą Lee z Korei Południowej, uczącą naturalnych metod regulacji urodzin, której zdaniem panuje ogromna niewiedza na ten temat. Podkreśliła, że podczas gdy 10 lat temu zgłaszały się do niej kobiety, które chciały wiedzieć, jak uniknąć ciąży stosując metody naturalne, obecnie proszą ją o pomoc te, niemogące zajść w ciążę. Lee przekonuje, że są metody, które mogą być alternatywne dla laboratoryjnego zapłodnienia.

(abs)