Podczas kontroli na lotniskach w USA wykryto w ubiegłym roku o prawie 20 proc. więcej niż rok wcześniej prób przewiezienia broni palnej w bagażach ręcznych. To nowy rekord - poinformowała agencja ds. bezpieczeństwa transportu (TSA).

Podczas kontroli na lotniskach w USA wykryto w ubiegłym roku o prawie 20 proc. więcej niż rok wcześniej prób przewiezienia broni palnej w bagażach ręcznych. To nowy rekord - poinformowała agencja ds. bezpieczeństwa transportu (TSA).
TSA skontrolowała w zeszłym roku w Stanach Zjednoczonych ok. 708 milionów osób, o 40,7 miliona więcej niż rok wcześniej /ITAR-TASS/Savostyanov Sergei /PAP

W sumie wykryto 2653 sztuki broni, w tym prawie 83 proc. - naładowanej. Najwięcej broni w bagażach ręcznych - 153 sztuki - znaleziono w porcie lotniczym w Dallas. Na kolejnych miejscach były: Atlanta (144), Houston (100) i Denver (90).

TSA tłumaczy wzrost poprawą skuteczności kontroli, wskazując na lepsze wyszkolenie swego personelu i na doskonalszy sprzęt. Przypomina zarazem, że w USA pasażerowie linii lotniczych mogą przewozić broń tylko w tzw. bagażu rejestrowanym (ładowanym do luku bagażowego), przy czym broń ta musi być rozładowana, odpowiednio zapakowana i zgłoszona liniom lotniczym.

Tzw. podniebni szeryfowie - uzbrojeni pracownicy TSA w cywilu - wylatali łącznie w ubiegłym roku ponad 1,85 mld kilometrów.

TSA skontrolowała w zeszłym roku w Stanach Zjednoczonych ok. 708 milionów osób, o 40,7 miliona więcej niż rok wcześniej.

(mal)