Urząd regulujący londyńskie taksówki wszczął dochodzenie w sprawie rasistowskiego incydentu, do jakiego doszło na jednej z ulic stolicy Wielkiej Brytanii. Kierowca jednego z aut obraził między innymi Polaków. Zdarzenie nagrane zostało przez rowerzystę, który miał kamerę przymocowaną do kasku. Na razie nie wiadomo, kim jest taksówkarz. Ale to tylko kwestia czasu zanim sprawca incydentu zostanie zidentyfikowany - donosi z Wysp nasz korespondent Bogdan Frymorgen.

Rowerzysta chciał prawidłowo ustawić się przed światłami w miejscu zarezerwowanym dla cyklistów, gdy usłyszał:
 
Nie dotykaj mojego samochodu - odezwał się taksówkarz.
Dlaczego ustawiasz się w miejscu przeznaczonym dla mnie - odparł rowerzysta.  

Ponieważ mówił ze wschodnioeuropejskim akcentem, rozmowa zeszła na inny temat.

Wracaj do tej cholernej Polski albo Rumunii - kontynuował taksówkarz - skądkolwiek jesteś.
Dlaczego miałbym gdziekolwiek jechać? - bronił się rowerzysta
Bo nikt was tu nie zapraszał  -  usłyszał
Czy jesteś rasistą? - zapytał retorycznie rowerzysta
Nie, ale nie lubię jak ludzie tu przyjeżdżają - padła odpowiedz właściciela czarnej taksówki.

Rzecznik urzędu regulującego komunikację miejską w Londynie wyraził oburzenie z powodu tego incydentu. Do akcji przyłączyły się brytyjskie media, które starają się zidentyfikować taksówkarza.

Za rasistowskie zachowania mężczyźnie grożą konsekwencje prawne.

(adap)