Do niemieckiego Gorleben w Dolnej Saksonii dotarł opóźniony o kilkanaście godzin transport odpadów radioaktywnych z Francji. Przeciwnicy energii atomowej do końca nie dawali za wygraną i blokowali drogi dojazdowe do składowiska.

Był to największy protest antyatomowy w Niemczech od kilku lat. Około tysiąca demonstrantów policja wyniosła dosłownie sprzed magazynu w Gorleben.

Najwięcej problemów przysporzyli ekolodzy, którzy łańcuchami przytwierdzali się do betonowych bloków. Mimo wielu wysiłków, demonstrantom nie udało się powstrzymać transportu. Pojemniki z odpadami zostały przewiezione do Gorleben. Jak ustalił berlińska korespondentka RMF FM Monika Kędzierska, akcja niemieckiej policji pochłonęła ponad 20 milionów euro.