29 osób zatrzymano w centrum Kijowa - poinformowała ukraińska policja. Bandyci planowali prowokację nieopodal budynku konsulatu Polski. Chcieli spalić kukłę i wykrzykiwać "hasła ekstremistyczne".

Na ulicy Bohdana Chmielnickiego, przed niemiecką ambasadą, ukraińska policja zatrzymała dwa samochody i autobus z prowokatorami. Kierowca jednego z pojazdów próbował uciec, jednak szybko został unieszkodliwiony. 

Jak widać na zdjęciach udostępnionych przez "Kijów Operacyjny", jeden z samochodów ma polskie rejestracje. 

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że prowokatorzy "działali na zlecenie służb specjalnych Rosji". Zatrzymano 29 osób, w tym organizatora akcji - obywatela Ukrainy.

Według służb grupa chciała niedaleko budynku polskiego konsulatu postawić prowizoryczną szubienicę, powiesić na niej kukłę, a następnie podpalić. Planowali także wykrzykiwać "hasła ekstremistyczne". "Celem tego działania miało być podżeganie do nienawiści etnicznej, zaostrzenie stosunków ukraińsko-polskich i podważanie autorytetu Ukrainy na arenie międzynarodowej" - zaznacza SBU w komunikacie.

Policja skonfiskowała także pistolety na gumowe kule, broń białą, banery z "prowokacyjnymi tekstami", flagi, race oraz makietę szubienicy.

Każdy z uczestników prowokacji miał otrzymać tysiąc hrywien (ok. 140 zł) za udział w akcji.