Władimir Putin uznaje moralną odpowiedzialność Moskwy za inwazję wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w 1968 roku. Zaznaczył jednak, że nie może być mowy o odpowiedzialności prawnej.

Putin, który przyjechał z wizytą do Czech, wspominał także wypowiedź jego poprzednika Borysa Jelcyna. 13 lat temu potępił on inwazję, która zdusiła praską wiosnę.

W podobnym tonie Putin wypowiadał się także w Budapeszcie. Tam z kolei nawiązał do wydarzeń z 1956 roku, kiedy to radzieckie czołgi tłumiły węgierską rewolucję.