Dmitrij Jazow marszałek Związku Radzieckiego, minister obrony ZSRR, członek Komitetu Centralnego KPZR, który poparł tzw. pucz Janajewa, skończył w sobotę 90 lat i został osobiście nagrodzony przez prezydenta Rosji Władimira Putina Orderem Aleksandra Newskiego.

Ceremonia wręczenia medalu odbyła się w Centrum Kultury Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Jazow to nie tylko wysokiej rangi przedstawiciel radzieckiej generalicji, ale też - jak pisze agencja EFE - "członek junty", która zorganizowała tzw. pucz Janajewa, mającym obalić rządy prezydenta Michaiła Gorbaczowa.

Zamach ten, zwany również puczem sierpniowym, był próbą przejęcia władzy w Związku Radzieckim przez liderów KPZR w sierpniu 1991. Na czele tego komitetu stał wiceprezydent ZSRR Giennadij Janajew.

"Junta" o której wspomina EFE to grupa, która nazwała się Państwowym Komitetem Stanu Wyjątkowego. Jej członkami byli między innymi premier Walentin Pawłow, Jazow, który był wówczas ministrem obrony, szef KGB Władimir Kriuczkow, minister spraw wewnętrznych Boris Pugo, I zastępca przewodniczącego Rady Obrony ZSRR Oleg Bakłanow.

Putin, który powiedział niegdyś, że upadek Związku Radzieckiego to "największa katastrofa geopolityczna XX wieku" powiedział podczas ceremonii, że ma nadzieję, iż Jazow będzie nadal pomagał rosyjskiej armii i jej młodym żołnierzom - podaje EFE.

Po fiasku puczu Janajewa Jazow trafił do więzienia; dzięki amnestii został zwolniony i odzyskał wojskową emeryturę.

(abs)