Rosja zmuszona jest myśleć o usuwaniu zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego, związanych z rozmieszczeniem w Europie systemu obrony przeciwrakietowej - oświadczył prezydent Władimir Putin na spotkaniu z przedstawicielami przemysłu obronnego. Według niego, instalacje w Polsce mogą być z łatwością wykorzystane dla rakiet bliskiego i średniego zasięgu.

Rosja zmuszona jest myśleć o usuwaniu zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego, związanych z rozmieszczeniem w Europie systemu obrony przeciwrakietowej - oświadczył prezydent Władimir Putin na spotkaniu z przedstawicielami przemysłu obronnego. Według niego, instalacje w Polsce mogą być z łatwością wykorzystane dla rakiet bliskiego i średniego zasięgu.
Prezydent Rosji Władimir Putin /MICHAEL KLIMENTYEV/SPUTNIK/KREMLIN POOL /PAP/EPA

Wypowiadając się na temat tarczy zainstalowanej w Rumunii, oficjalnie operacyjnej od czwartku, Putin powiedział, że celem rozmieszczania w Europie elementów amerykańskiej tarczy nie jest obrona, lecz wzmacnianie potencjału jądrowego. To nie są systemy obronne, to część strategicznego jądrowego potencjału USA przeniesiona na peryferie - w tym wypadku tymi peryferiami jest Europa Wschodnia - powiedział.

I ludzie, którzy podejmują stosowne decyzje, powinni wiedzieć, że do tej pory żyli spokojnie, dostatnio i bezpiecznie. Teraz, po rozmieszczeniu tych elementów obrony przeciwrakietowej, my będziemy zmuszeni pomyśleć o tym, żeby usunąć pojawiające się zagrożenia dotyczące bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej - podkreślił.

Cytowany przez agencję RIA Nowosti Putin stwierdził również, że wyrzutnie, które będą instalowane w Polsce, "mogą być łatwo wykorzystane do rozmieszczenia rakiet średniego i bliskiego zasięgu", a taka zamiana - jak zauważył - "odbywa się w absolutnie krótkim terminie i my rzeczywiście nie będziemy mogli zauważyć, co się tam dzieje". Ocenił to jako dodatkowe zagrożenie.

Putin powiedział, że rosyjskie propozycje współpracy z USA w sferze obrony przeciwrakietowej zostały faktycznie odrzucone. Według niego, strona amerykańska jedynie proponowała rozmowy, a "wszystkie działania mają charakter jednostronny".

Wymieniając rozmieszczenie na morzu systemu Aegis (na okrętach bazujących w Hiszpanii) oraz elementów tarczy antyrakietowej w Rumunii i Polsce, Putin powiedział, że są to "dodatkowe kroki w kierunku zdestabilizowania międzynarodowego systemu bezpieczeństwa i rozpoczęcia nowego wyścigu zbrojeń". Jak dodał, Rosja nie włączy się do tego wyścigu, ale będzie realizować plany przezbrojenia swojej armii i floty. Zapewnił również, że Moskwa podejmie wszystkie niezbędne kroki, by "zapewnić, utrzymać tę strategiczną równowagę sił, która jest najpewniejszym zabezpieczeniem przed pojawieniem się konfliktów wojennych na wielką skalę".

Antoni Macierewicz: Rosjanie nie rozumieją, że każde państwo ma prawo do obrony

O rosyjskie obiekcje reporter RMF FM Kuba Kaługa zapytał w Redzikowie, podczas inauguracji budowy amerykańskiej bazy, szefa MON Antoniego Macierewicza. Rosjanie nie rozumieją współczesnego świata, nie rozumieją naszych działań, nie rozumieją tego, że każde państwo ma prawo do obrony. To jest największy problem z naszym sąsiadem - że nie chce on rozumieć, że każde państwo ma prawo do życia w pokoju, ma prawo do życia w bezpieczeństwie, ma prawo do obrony przed ewentualnym atakiem. Niczego więcej nie chcemy, jak tylko się bronić - podkreślił Macierewicz.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ:

Duda o instalacji obrony przeciwrakietowej w Redzikowie: Aby strzegła naszego nieba i nigdy nie musiała zostać użyta

Baza w Redzikowie ma być gotowa w 2018 roku

Umiejscowiona w Redzikowie baza pocisków przechwytujących amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej ma chronić wojska USA i sojuszników z NATO przed pociskami balistycznymi wystrzelonymi z Bliskiego Wschodu. Znajdą się w niej wyrzutnia rakiet przechwytujących oraz radar śledzenia celów i kierowania ogniem. Baza ma być gotowa do działania w 2018 roku.

Inwestycja jest kolejnym etapem zainicjowanego w 2009 roku programu europejskiej części tarczy antyrakietowej (European Phased Adaptive Approach).

Baza w Redzikowie ma służyć do przechowywania i odpalania rakiet SM-3 Block IIA. Baterię tych samych pocisków w wersji lądowej (Aegis Asdhore) zainstalowano w Deveselu w Rumunii - jej gotowość operacyjną ogłoszono oficjalnie w czwartek. W skład systemu obrony przeciwrakietowej wchodzą także cztery okręty systemu Aegis bazujące w Hiszpanii i uzbrojone w pociski SM-3 w wersji morskiej oraz radar wykrywania i śledzenia pocisków balistycznych w Turcji. Poszczególne elementy są włączone w system dowodzenia i kontroli w amerykańskiej bazie w niemieckim Ramstein.

W ramach inwestycji w Redzikowie powstaną obiekty dla dowództwa i administracji bazy oraz liczącego około 300 osób personelu. Koszty budowy Amerykanie oszacowali na kwotę od kilkudziesięciu do 300 mln dolarów.

(edbie)