​W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji NBC prezydent Rosji Władimir oświadczył, że nawet nie porozmawiał z przyszłym doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Michaelem Flynnem, gdy w roku 2015 siedzieli w Moskwie przy jednym stole.

​W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji NBC prezydent Rosji Władimir oświadczył, że nawet nie porozmawiał z przyszłym doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Michaelem Flynnem, gdy w roku 2015 siedzieli w Moskwie przy jednym stole.
Władimir Putin /SERGEI SAVOSTYANOV/TASS Host Photo Agency HANDOUT /PAP

Zapowiedź wywiadu Putina dla NBC udostępniono mediom w niedzielę.

Praktycznie nawet z nim z nie porozmawiałem ... taka to i moja znajomość z panem Flynnem - podkreślił Putin cytowany przez rosyjskie media. Powiedział, że dopiero gdy odszedł od stołu, powiedziano mu, że "ten Amerykanin (Flynn) ma do czynienia z ważnymi sprawami i służbami USA".

Powiązania Flynna - byłego już doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego - z Rosją są obecnie przedmiotem dochodzenia komisji wywiadu w Senacie i Izbie Reprezentantów. Sprawdzają one doniesienia o ingerowaniu przez Rosję w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku oraz kwestię domniemanych powiązań współpracowników Donalda Trumpa z Kremlem.

Putin w rozmowie z przedstawicielką NBC Megyn Kelly powiedział, że wspomina tamten obiad, gdy znalazł się przy jednym stole z Flynnem, jako coś rutynowego. Było to w roku 2015; Flynn przebywał w Moskwie, gdzie uczestniczył w uroczystościach jubileuszu telewizji RT (d. Russia Today). Reuters przypomina, że to rosyjska państwowa sieć telewizyjna, uważana za tubę propagandową władz w Moskwie i dostarczycielkę dezinformacji o USA.

Michael Flynn ustąpił w lutym ze stanowiska doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego, gdy wyszło na jaw, że jeszcze przed objęciem przez Donalda Trumpa urzędu prezydenta rozmawiał z rosyjskim ambasadorem w USA Siergiejem Kislakiem o amerykańskich sankcjach wobec Rosji. Później na jaw wyszły inne kompromitujące szczegóły działalności Flynna w ostatnich latach, np. fakt, że otrzymał ponad 70 tys. dolarów od telewizji RT oraz że zajmował się lobbingiem dla Turcji bez poinformowania o tym najpierw swoich zwierzchników w Pentagonie, a następnie w Białym Domu.

W upublicznionym w styczniu raporcie służby wywiadowcze USA napisały, że "z dużą pewnością" mogą ocenić, iż to prezydent Rosji Władimir Putin zlecił przeprowadzenie kampanii mającej pomóc Donaldowi Trumpowi w wyborach prezydenckich w 2016 roku. Według raportu Kreml "zdecydowanie preferował" wybór Trumpa.

(ph)