Premier Władimir Putin po zaprzysiężeniu na prezydenta Federacji Rosyjskiej ustąpi z funkcji przewodniczącego partii Jedna Rosja. Na swojego następcę na tym stanowisku zaproponował odchodzącego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.

Premier Władimir Putin swoją decyzję motywował faktem, że prezydent jest postacią ponadpartyjną, a Dimitrij Miedwiediew otwierał listę wyborczą partii w grudniowych wyborach do Dumy Państwowej. Putin potwierdził też, że po swojej inauguracji misję sformowania nowego rządu powierzy właśnie Miedwiediewowi. Jest powszechną w świecie praktyką, że rząd opiera się na większości parlamentarnej - zauważył. W piątek z aktywem Jednej Rosji spotka się Miedwiediew. Oczekuje się, że to wtedy władze partii oficjalnie zaproponują odchodzącemu prezydentowi, by stanął na jej czele.

Jedna "jedyna" Rosja

Jedna Rosja wygrała grudniowe wybory do Dumy, zdobywając 49,32 proc. głosów. W rosyjskim parlamencie ma większość absolutną. Opozycja uznała jednak wybory za sfałszowane. Niektórzy eksperci utrzymują, że rezultat Jednej Rosji został "poprawiony" o 10-15 proc. Parta ta powstała w 2001 roku. Putin przewodził jej od maja 2008 roku, tj. od wymuszonego przez konstytucję odejścia z urzędu prezydenta. Formalnie nie jest on - podobnie jak Miedwiediew - członkiem tej partii.

Roszady na Kremlu

Inauguracja Władimira Putina odbędzie się 7 maja. Następnego dnia Duma Państwowa na nadzwyczajnym posiedzeniu ma zatwierdzić kandydaturę nowego premiera. Zmiana przy sterze Jednej Rosji to już druga taka roszada w wykonaniu Putina i Miedwiediewa. We wrześniu ubiegłego roku Miedwiediew zaproponował, aby to Putin kandydował w wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku. Ten z kolei wystąpił z inicjatywą, by po tych wyborach obecny prezydent stanął na czele nowego rządu.

O planach tych Miedwiediew i Putin poinformowali podczas zjazdu Jednej Rosji. Obaj nie ukrywali, że na taką roszadę umówili się już wtedy, gdy Putin po dwóch kadencjach prezydenckich w 2008 roku opuszczał Kreml, gdyż konstytucja nie pozwalała mu na ubieganie się o trzecią kadencję z rzędu. Na swojego następcę wskazał wówczas Miedwiediewa. Już wtedy analitycy prognozowali, że Miedwiediew będzie jedynie strażnikiem kremlowskiego tronu i że Putin w 2012 roku zechce wrócić na Kreml.