W Rosji ruszył montaż kamer w komisjach wyborczych przed marcowymi wyborami prezydenckimi. Dzięki nim przebieg głosowania będzie można śledzić w internecie. To pomysł Władimira Putina, który chce przekonać opozycję, że tym razem wybory będą uczciwe.

W sumie w lokalach wyborczych w całej Rosji ma pojawić się 200 tysięcy kamer, po dwie w każdej komisji. W Moskwie technicy już zaczęli montaż pierwszych urządzeń. Jedna z kamer ma bezpośrednio pokazywać urnę do głosowania, aby było widać, jak podchodzą ludzie i żeby można było rozpoznać ich twarze. Druga kamera będzie skierowana na stół komisji wyborczej, pokazując jej działania - tłumaczył korespondentowi RMF FM Przemysławowi Marcowi pracownik techniczny.

Montaż kamer nie przesądza jednak, że nie dojdzie do fałszerstw. Opozycję niepokoi tzw. przerwa techniczna, która nastąpi po zakończeniu głosowania, a przed liczeniem głosów. Będzie można wtedy podrzucać karty do głosowania, bo kamery będą wyłączone.