W Anglii i Walii obowiązuje uchwalona w styczniu ustawa, uznająca za przestępstwo przymuszanie do małżeństwa. Sąd może za to wymierzyć karę pozbawienia wolności do siedmiu lat.

Wymuszonym małżeństwem ustawa określa związek, na który jedno z partnerów lub oboje nie wyrazili zgody, lecz zostali do niego wciągnięci przy użyciu nacisku fizycznego, psychologicznego, finansowego, seksualnego lub emocjonalnego.

Ustawa ma chronić takie osoby nie tylko w Anglii i Walii, ale także za granicą, jeśli posiadają brytyjskie obywatelstwo. Przestępstwo popełnione za granicą będzie ścigane przez brytyjskie władze tak, jakby było popełnione w Wielkiej Brytanii.

Nowa ustawa zastępuje wcześniejszą z 2007 roku, która także karała wymuszanie małżeństwa, ale jej motywem było głównie ograniczenie imigracji z Indii, Pakistanu, Bangladeszu, Afganistanu i wschodniej Afryki, gdzie praktyki zmuszania do małżeństwa bez pytania potencjalnych małżonków o zgodę, często przed osiągnięciem przez nich pełnoletności, są rozpowszechnione.

Według premiera Davida Camerona wymuszone małżeństwa niewiele różnią się od niewolnictwa.

Niektóre organizacje kobiece sądzą, że ustawa jest niepotrzebna, ponieważ kobieta jest wystarczająco chroniona przed przymuszaniem jej do małżeństwa prawem cywilnym, jak też innymi ustawami, m.in. o ochronie dzieci i o poszanowaniu wolności osobistej.

Zajmująca się wymuszonymi małżeństwami komórka ministerstwa spraw wewnętrznych odnotowała od stycznia do maja 2012 roku 594 takich spraw, z których 44 proc. dotyczyło osób niepełnoletnich.

W całym 2011 roku było ich 1468, z czego 78 proc. dotyczyło kobiet, a 22 proc. mężczyzn. Najstarsza z osób miała 87 lat, a najmłodsza pięć. W 2013 roku było to około 1300 przypadków - wynika z danych ministerstwa spraw wewnętrznych.

(MarK)