Amerykańskie Centrum Zwalczania i Prewencji Chorób (CDC) poinformowało w piątek, że 84 pracowników trzech laboratoriów państwowych w Atlancie mogło być narażonych na kontakt z bakterią wąglika, gdyż doszło do naruszenia procedur bezpieczeństwa.

CDC w czwartek podało, że z powodu działań 75 osób prowadzone jest dochodzenie. W piątek liczba ta wzrosła do 84 - powiedział rzecznik centrum, Benjamin Haynes. Nie wyklucza się, że liczba ludzi objętych śledztwem wzrośnie. Centrum obserwuje osoby, które mogłyby być zarażone i ogranicza ryzyko do minimum. Wszystkim zagrożonym prewencyjnie podano antybiotyki.

Władze USA przypuszczają, że do kontaktu z wąglikiem mogło dojść w trakcie przenoszenia próbek. Przenoszony żywy materiał nie został właściwie zdezaktywowany, tymczasem pracownicy myśleli, że zachowano procedury i nie korzystali z odzieży ochronnej.

CDC zapewnia, że nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego i rodzin osób narażonych na kontakt z bakterią.

Kontrolą i śledztwem w sprawie naruszenia procedur bezpieczeństwa i nieprawidłowego obchodzenia się z materiałem biologicznym w laboratoriach CDC zajmie się ministerstwo rolnictwa. W zwykłych okolicznościach dochodzenie prowadziłby miejscowy wydział patogenów i toksyn.

O sprawie powiadomiono prezydenta USA Baracka Obamę.

Wąglik to groźna, zwykle śmiertelna choroba zakaźna zwierząt domowych. Przenosi się na człowieka i może doprowadzić do zakażeń skóry, przewodu pokarmowego i płuc, a następnie śmierci.

Bakterie wąglika mogą być wykorzystane jako broń biologiczna i są uważane za jedno z najpoważniejszych zagrożeń bioterrorystycznych.

(jad)