Malta i Włochy zaapelowały na szczycie w Brukseli o więcej solidarności europejskiej w kwestiach imigracji. To one ponoszą największy ciężar z powodu nielegalnej imigracji.

Polska na tle innych krajów jawi się jako kraj "mało solidarny" - wynika z danych, do których dotarła nasza dziennikarka w Brukseli. Okazuje się, że w ostatnich dwóch latach w ramach programu przesiedlania azylantów z Malty przyjęliśmy raptem... 6 osób. Są to obywatele krajów Rogu Afryki.

Początkowo zgłaszaliśmy chęć przyjęcia 50 osób. Polscy dyplomaci tłumaczą, że po prostu jest małe zainteresowanie naszym krajem wśród uchodźców, bo wypłacane świadczenia są zbyt niskie.

Także dane statystyczne Eurostatu wskazują, że Polska rozpatruje pozytywnie niewiele próśb o azyl. W 2012 pozytywnie rozpatrzyliśmy 475 próśb o azyl, podczas gdy np. Belgia aż 5 500 a Szwecja 12 400.

To nie nasza wina, to wynika z naszego położenia geograficzne. Nie jesteśmy po prostu krajem docelowym dla imigrantów - wyjaśnia rozmówca dziennikarki RMF FM.

Polscy dyplomaci przyznają jednak, że ostatnio odrzucanych jest wiele próśb o azyl Czeczeńców. 10 lat temu każdy, kto pochodził z Czeczeni mógł praktycznie liczyć na azyl - przyznał dyplomata.

Polscy dyplomaci odrzucają krytykę, że przyjęliśmy mało azylantów z Malty. Ich zdaniem, de facto azylantów "zrobiło się" więcej - ponad 40 osób. W ramach łączenia rodzin każda z 6 osób ściągnęła od kilku do kilkunastu osób. Dyplomaci przypominają, że to spore obciążenie dla polskiego budżetu.