Behan i Jamie Gifford spędzili ostatnie 10 lat żeglując dookoła świata z trójką dzieci. Gdy wyruszali, ich dzieci miały 4, 6 i 9 lat. Od tego czasu rodzina dotarła do 48 krajów, przepływając 58 000 mil i wydając około 300 000 dolarów.

Po raz pierwszy wyruszyli 21 sierpnia 2008 z Puget Sound w stanie Waszyngton. Para porzuciła swoje miejsca pracy, zabrała dzieci ze szkół i ruszyła w morze.

Łódka jest naszym domem  - powiedziała Behan Gifforg telewizji CNN. Jacht, którym podróżują, nazywa się "Totem". Gdy zaczynali, ich dzieci nie umiały pływać. Dziś w wodzie czują się jak ryby.  

Dzieci nie mają telefonów komórkowych, więc nie mają Snapchata ani Instagrama i nie są "połączone z kulturą popularną", ale spędzają czas relaksując się lub odkrywając - skomentowała Behan dla SWNS. Niezwykłą przygodę życia rodziny można jednak śledzić na ich blogu www.sailingtotem.com, a dzięki e-bookom, dzieci się uczyły.

Codzienne zadania rodziny są inne i trwają dłużej, niż gdyby odbywały się na lądzie. Podróżnicy nie posiadają na przykład pralki. Teraz rodzina będzie pływać z młodszymi dziećmi, bo najstarsze rozpocznie naukę w college'u w Portland.

Gdy podsumowują minione 10 lat, twierdzą zgodnie, że choć była to nietypowa przygoda, to nie żałują.

Wcześniej ledwo się widzieliśmy, a teraz nasza rodzina jest bardzo silna. Mieliśmy najwspanialszą okazję poznania świata z naszymi dziećmi - twierdzi Behan.

(mch)