Generał rosyjskiego MSW Borys Kolesnikow, objęty śledztwem w sprawie przekroczenia uprawnień, popełnił w trakcie przesłuchania samobójstwo, wyskakując z okna - podał rosyjski Komitet Śledczy. Żona generała jest przekonana, że został on zabity.

Komitet Śledczy podał, że Kolesnikow był przesłuchiwany w obecności adwokata. W pewnym momencie poprosił o zezwolenie na pójście do toalety i został tam odprowadzony przez dwóch strażników. Zgodnie z instrukcjami zdjęto mu kajdanki. Kolesnikow odepchnął jednego ze strażników, podbiegł do okna i wyskoczył, ponosząc śmierć w wyniku odniesionych obrażeń - podał Komitet Śledczy.

Radio Echo Moskwy cytuje inne relacje, zauważając, że są one zbieżne tylko w jednym punkcie - że generał wypadł z okna. Adwokat Kolesnikowa Gieorgij Antonow, którego wcześniej odsunięto od sprawy, powołuje się na swojego kolegę - świadka zdarzenia. Według jego relacji obrońca generała i śledczy wyszli z gabinetu i wówczas Kolesnikow wyskoczył z okna.

Adwokat Anna Stawicka, która również broniła generała, powołując się na tego samego świadka, powiedziała agencji ITAR-TASS, że Kolesnikow wyszedł na balkon razem ze śledczym. Następnie śledczy wrócił do gabinetu i powiedział, że Kolesnikow popełnił samobójstwo.

Żona generała cytowana przez Echo Moskwy nie wierzy, że mógł się on zabić. Powiedziała również, że wcześniej dwukrotnie próbowano go zabić. Komitet Śledczy twierdzi, że Kolesnikow dwukrotnie po zatrzymaniu próbował popełnić samobójstwo. Media rosyjskie, powołując się na adwokatów podały, iż w maju generał trafił do szpitala z raną głowy, której przyczyn nie wyjaśniono.

Kolesnikow był wiceszefem głównego zarządu ds. bezpieczeństwa gospodarczego i walki z korupcją w MSW Federacji Rosyjskiej. Został zatrzymany pod koniec lutego i oskarżony o udział w prowokacji policyjnej, która miała polegać na wręczeniu łapówki wysoko postawionemu przedstawicielowi FSB (Federalnej Służby Bezpieczeństwa). Groziło mu 10 lat więzienia.

(j.)