"Proszę, nie rób mi krzywdy" - takie słowa usłyszał dyspozytor alarmowej linii w USA, gdy dodzwonił się do niego 12-letni chłopiec, który był sam w domu podczas włamania. Dziecko próbowało wezwać pomoc - chłopiec ukrył się w szafie i zadzwonił pod numer 911.
Do zdarzenia doszło w ostatni poniedziałek w Arizonie. Teraz pracownicy pogotowia zdecydowali się opublikować nagranie rozmowy.
Tu jest dwóch obcych, nie znam ich... myślę, że chcą otworzyć drzwi - mówił do dyspozytora chłopiec. 12-latek ukrył się, gdy zobaczył dwóch nieznajomych mężczyzn na podwórku. Jestem w szafie, proszę, pomóżcie - powiedział chłopiec.
Początkowo dyspozytor myślał, że rozmawia z młodą kobietą i dopiero po 15 minutach zorientował się, że w rzeczywistości dzwoni 12-letni chłopiec.
Na nagraniu słychać szept przerażonego dziecka. W pewnym momencie powiedział nawet dyspozytorowi, że napastnicy go zauważyli.
Proszę, nie róbcie mi krzywdy. O mój Boże, nie wiem co robić - mówi przestraszony chłopiec.
Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze. Dyspozytor nie rozłączał się aż do przyjazdu policjantów. Na szczęście chłopcu nic się nie stało. Napastnicy zostali złapani w pobliżu jego domu.
(abs)