Czeskim celnikom po raz pierwszy w historii udało się zatrzymać grupę osób, które przemycały kapsułki z płynną kokainą w swoich żołądkach. Przestępców zdradziło nerwowe zachowanie w samolocie do Pragi. Jeszcze nie wiadomo, jaka jest dokładka wartość przemycanych przez nich narkotyków.

Troje obywateli Litwy: dwóch mężczyzn i kobieta - przylecieli do Pragi z niemal pięcioma kilogramami narkotyków z Ekwadoru - relacjonuje rzeczniczka czeskiego Urzędu Celnego Martina Kankowa. W ciągu tygodnia wydalili ze swoich ciał 131 kapsułek z kokainą - dodaje.

Przemytnicy mogliby zostać niezauważeni, gdyby nie ich nerwowe zachowanie podczas lotu. Bandyci nerwowo rozglądali się wokół siebie i bardzo się pocili. To w połączeniu z informacjami o prawdopodobnym przebiegu kanału przerzutowego zwróciło uwagę celników właśnie na te 3 osoby.

Podejrzenia funkcjonariuszy potwierdziły zdjęcia rentgenowskie. Pokazały, że w ciele 36-latka było 55 kapsułek. Jego 60-letni kolega połknął 53, a 33-letnia kobieta 23 porcje kokainy. W sumie przemytnicy mieli w żołądkach 4950 gramów narkotyków, których czarnorynkowa wartość wynosi wiele milionów koron. Według przestępców narkotyki nie były przeznaczone na czeski rynek.

Zatrzymanie przemytników z Litwy to pierwszy przypadek ujawnienia płynnej kokainy w Czechach. Wyjątkowe w całej sprawie jest też to, że przemytnicy podróżowali razem.