Prokuratorzy nie wierzą już pokojówce, która oskarżyła szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego o próbę gwałtu. W związku z tą sensacją kolejna rozprawa odbędzie się już dziś, a nie - jak planowano - za ponad dwa tygodnie. Według gazety New York Times akt oskarżenia wisi na włosku, a cała sprawa może okazać się jednym wielkim pomówieniem.

Śledczy odkryli poważne luki w zeznaniach pokojówki, które podważają jej wiarygodność. Prokuratorzy zaczynają wątpić w wersję, którą do tej pory przedstawiała. Za Oceanem spekuluje się, że jeszcze dziś Struss-Kahn zostanie zwolniony z aresztu domowego. Nie oznacza to jednak, że zostanie także oczyszczony z zarzutu.

Według anonimowych przedstawicieli organów ścigania, kobieta, która oskarżyła francuskiego polityka o gwałt, po tym jak niewątpliwie spotkała go w hotelowym pokoju, miała przez telefon rozmawiać z mężczyzną przebywającym w więzieniu na temat ewentualnych korzyści w przypadku gdyby go oskarżyła. Rozmowa została nagrana.

Rozmówca został aresztowany za posiadanie narkotyków. Ona sama, jak ujawniono, ma prawdopodobnie także powiązania ze środowiskami przestępczymi - miedzy innymi z narkotykowymi dilerami.