Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere zapowiedział w niedzielę, że zamierza przedłużyć wprowadzone we wrześniu zeszłego roku kontrole niemieckiej granicy państwowej o kolejne miesiące. Obecne obostrzenia kończą się w lutym. Berlin kontrolę granicy wprowadził w związku z narastającą falą imigrantów docierających do Niemiec szlakiem bałkańskim.

Mam zamiar kontynuowania kontroli (granicznych) przez znaczny okres po lutym. W każdym razie przez wiele miesięcy. Obecnie nie dostrzegam końca tych restrykcji - powiedział de Maiziere w wywiadzie dla gazety "Bild am Sonntag".

Szef resortu spraw wewnętrznych zapewnił, że uwzględni interesy Austrii, która graniczy z Niemcami od południa. Będziemy brali pod uwagę sytuację gospodarki, turystykę i mały ruch graniczny - dodał.

De Maiziere sugerował już w październiku, że kontrole na granicy niemieckiej będą mogły zostać zniesione dopiero wtedy, gdy zapewniona będzie kontrola zewnętrznej granicy UE, oraz gdy kraje należące do wspólnoty zapewnią wystarczającą liczbę miejsc w ośrodkach dla uchodźców.

Kontrole granicy są prowadzone od września 2015 roku

Berlin wprowadził kontrolę granicy na początku września ubiegłego roku w związku z narastającą falą imigrantów docierających do Niemiec szlakiem bałkańskim. W całym zeszłym roku do Niemiec przejechało 890 tys. imigrantów. Niemieckie kontrole koncentrują się na granicy z Austrią, choć wyrywkowo przeprowadzane są także na innych kierunkach.

Część krajów należących do strefy Schengen krytykuje postawę Berlina, domagając się zniesienia kontroli. Swoje granice oprócz Niemiec obecnie kontrolują: Austria, Dania, Szwecja i Norwegia.

APA