Prawie tysiąc ekologów protestuje w Dolnie Cichej na Słowacji przeciwko usuwaniu wiatrołomów z tej jednej z najcenniejszych przyrodniczo części Tatr. Ekolodzy od przeszło tygodnia blokują prace ciężkiego sprzętu. Podkreślają, że bezpowrotnie zniszczy on siedliska chronionych zwierząt.

Tydzień temu podczas manifestacji policjanci zranili jednego z protestujących w nogę; także w ciągu tygodnia dochodziło do dość brutalnego zatrzymywania ekologów. Dziś jednak – jak zapewniają manifestujący – odbyło się bez incydentów.

Jest spokojnie. Policjanci nie interweniują, przyglądają się naszej manifestacji z boku. Są tu także przeciwnicy naszego protestu, ale jest ich znacznie mniej. Policja pilnuje raczej, by nie doszło do jakieś konfrontacji czy waśni - powiedziała RMF FM jedna z protestujących osób.

Ekologów ze Słowacji wspierają koledzy z Czech, Węgier i Polski. Mają dziś powód do radości, bo słowacka inspekcja ochrony środowiska nakazała wstrzymanie pozyskiwanie drewna z chronionych tatrzańskich dolin do czasu, gdy wyjaśni czy decyzja ministra dotycząca wycinki była zgodna z prawem. Legalność wycinki bada także Komisja Europejska.