Główny oskarżyciel w procesie byłego irackiego dyktatora zażądał kary śmierci dla Saddama Husajna i dwóch z pozostałych siedmiu oskarżonych w sprawie masakry szyitów w Dudżailu w 1982 roku.

Saddam i jego współpracownicy są oskarżeni o uwięzienie, deportację i torturowanie ogółem 399 szyitów, w tym o zamęczenie na śmierć lub stracenie 148 z nich. Był to odwet za zamach na dyktatora.

Poza Saddamem kary śmierci zażądano także dla jego przyrodniego brata Barzana Ibrahima al Tikriti i byłego wiceprezydenta Tahy Yassina Ramadana. Prokurator wygłosił dziś mowę końcową, półtora tygodnia po mowie obrony. Zdaniem obserwatorów wyrok może być spodziewany bardzo szybko.

Saddam jest oskarżony o znacznie poważniejsze zbrodnie niż rozprawa z szyitami w Dudżailu. Wkrótce może odpowiadać w oddzielnej sprawie za ludobójstwo Kurdów w latach 1987-88, kiedy saddamowskie siły bezpieczeństwa zabiły około 100 tysięcy osób. Wstępnie oskarżono go także o zbrodnie wojenne i inne zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym o krwawe stłumienie powstania szyitów w 1991 roku oraz inwazję na Kuwejt w roku 1990.