Stany Zjednoczone to chciwa i arogancka potęga, a wieże World Trade Center zostały zniszczone nie tylko przez samoloty - oświadczył Mahmud Ahmadineżad w wywiadzie dla agencji Associated Press. Kilka godzin wcześniej, występując przed Zgromadzeniem Ogólnym Narodów Zjednoczonych, prezydent Iranu skrytykował Amerykę tak ostro, że część dyplomatów opuściła salę obrad.

Irański przywódca nie zostawił także suchej nitki na Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Jego zdaniem, instytucja ta siedzi w kieszeni Stanów Zjednoczonych. Ponadto nielegalnie ujawniła nazwiska trzech naukowców z Iranu, zajmujących się energią atomową, którzy zostali następnie zamordowani przez wyszkolonych w Izraelu zabójców.

Ahmadineżad obarczył też USA winą za kryzys gospodarczy i zarzucił im sprzeciwianie się członkostwu Palestyny w ONZ. Jednak na koniec, w pewnym momencie, palestyńskie władze powstaną, zostaną stworzone - jeśli nie w tym roku, to w przyszłym, jeśli nie w przyszłym, to w kolejnym, ponieważ ci ludzie istnieją. Jest ich 10 milionów. Nie można ich wymazać z historii - przekonywał prezydent Iranu.

Jeśli chodzi o zamachy z 11 września 2001 w Nowym Jorku, Ahmadineżad oświadczył, że Stany Zjednoczone upozorowały katastrofę, a jako inżynier jest pewien, że było to systematyczne zawalanie tych wież.

Mogę z pewnością powiedzieć, że musiały tam być ładunki wybuchowe, które zdetonowano w sekwencji - powiedział irański przywódca. Ponownie wezwał do przeprowadzenia niezależnego śledztwa w sprawie zamachów zaznaczając, że również w Stanach Zjednoczonych są pewne wątpliwości.