Prezydent Czech Vaclav Klaus zaprezentował na Praskim Zamku swoją nową książkę, w której - tradycyjnie już - ostro krytykuje Unię Europejską. Jego zdaniem Europa znalazła się w ślepej uliczce.

W publikacji zatytułowanej "Integracja europejska bez iluzji" prezydent podkreślił, że obecnego kształtu Unii Europejskiej już nikt nie broni, być może oprócz marzycieli od zjednoczonej ludzkości, wraz z Karolem Marksem od ponad 150 lat śniących o chwili, w której państwo obumrze.

Nie ma tygodnia, w którym nie doszłoby do spotkania dwójki Sarkozy - Merkel, która za nas i bez nas, z zatroskanymi twarzami oraz profesjonalnie wyćwiczonymi uśmiechami, rozstrzyga przyszłość naszego kontynentu - pisze Klaus w przedmowie do książki. Prezydentowi przeszkadza przede wszystkim to, że Europa stała się zunifikowana, wynarodowiona i coraz bardziej "zglajchszaltowana". Jako alternatywę dla głębszego związania państw Europy czeski przywódca proponuje powrót do organizacji, w której dominują państwa narodowe.