W nocy w Stanach Zjednoczonych odbyła się premiera filmu „Zaginiony Grób Jezusa” Jamesa Camerona. Dokument powstał po odnalezieniu przez reżysera sarkofagów m.in. z imionami Jezusa, jego syna i Marii Magdaleny.

Film widział korespondent RMF FM Jan Mikruta. Jak mówi, „Zaginiony Grób Jezusa” zrobiony jest bardzo inteligentnie i nie bez powodu porównuje się go z „Kodem Leonarda Da Vinci”. Teorie, poszlaki i domysły składają się rzeczywiście w logiczną całość, z której może wynikać, że naprawdę odnaleziono grób Jezusa i jego rodziny - dodaje dziennikarz.

Jest jednak podstawowe „ale”, czyli brak twardych dowodów. Z tym zresztą twórcy się nie kłócą, mówiąc, że archeologia bardzo rzadko daje pewność stuprocentową. Dodają, że choć wierzą w swoje odkrycie, sami nie mają takiej pewności.

James Cameron i reżyser z Toronto Simcha Jacobovici starają się też nie podważać wszystkiego, co o śmierci Jezusa mówi Biblia i nie kwestionują jednoznacznie wniebowstąpienia.