"Premier Wielkiej Brytanii David Cameron nie planuje udziału w oficjalnych obchodach w Moskwie 9 maja z okazji 70. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej" - poinformowała jego rzeczniczka. Tłumaczyła to względami dyplomatycznymi.
Napięcia związane z kryzysem na wschodniej Ukrainie oziębiły stosunki dyplomatyczne między Londynem a Moskwą - pisze Reuters. Agencja przypomina, że w tym tygodniu szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond powiedział, że Rosja ma potencjał, by stać się największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii.
Obchody w Moskwie odbędą się dwa dni po wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii (7 maja). Dlatego - jak pisze Reuters - jest mało prawdopodobne, by premier Cameron był w stanie udać się do stolicy Rosji.
Do Moskwy - na obchody zakończenia II wojny światowej - nie pojedzie też kanclerz Niemiec. Taka decyzja, według źródeł w niemieckich mediach, ma związek z sytuacją na Ukrainie.
Angela Merkel nie weźmie udziału w tradycyjnej paradzie wojskowej na moskiewskim Placu Czerwonym 9 maja, za to następnego dnia w towarzystwie rosyjskiego prezydenta Władimira Putina złoży wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza pod murem Kremla.
Kanclerz Niemiec ostatni raz pojawiła się w Moskwie 6 lutego wraz z prezydentem Francji Francois Hollande'em, by przygotować grunt pod spotkanie w Mińsku. Miało ono zakończyć wojnę na Ukrainie.
(es)