Przed sądem w Poznaniu rozpoczął się proces 24-letniego Artura P. i jego 18-letniego kolegi, którzy w czerwcu podpalili kamienicę w centrum miasta. Budynek został całkowicie zniszczony, zginęły 4 osoby, a kilkanaście rodzin zostało bez dachu nad głową.

Przeprowadzone śledztwo wskazuje, że najprawdopodobniej była to głupia zabawa... Już po zatrzymaniu obu mężczyzn policja mówiła, że z zebranych dowodów i zeznań świadków wynika, że mamy do czynienia z „grupą gówniarzy, którzy bawili się w piromanów". Jeden z oskarżonych to mieszkaniec spalonej kamienicy.

Jak wynika ze śledztwa, młodzi mężczyźni bawili się na klatce schodowej łatwopalną substancją; płyn rozlali, podpalili, a następnie uciekli. Gdy na miejsce przybyła straż pożarna, było już za późno, by uratować 4 osoby.

Podpalaczom grozi 12 lat więzienia. Nie poznamy jednak ich tłumaczeń, bo sąd przychylił się do wniosku obrony i utajnił proces.