Najpierw była książka, potem sztuka teatralna, a teraz czas na operę. W lipcu w Wielkiej Brytanii odbędzie się premiera inscenizacji muzycznej o Aleksandrze Litwinience, byłym rosyjskim szpiegu, który w 2006 roku otruty został w Londynie śmiercionośnym polonem.

Opera powstanie w oparciu o powieść, której aktorką jest żona zamordowanego agenta, Marina. "Życie i śmierć Aleksandra Litwinienki" - bo taki tytuł nosi to dzieło, jest bardzo osobistym spojrzeniem na historię, która 14 lat temu wstrząsnęła Wielką Brytanią.

Po opuszczaniu Rosji w 2000 Litwinienko otrzymał azyl polityczny, a następnie obywatelstwo brytyjskie. Stał się zagorzałym krytykiem władz Kremla. Dwa lata poniżej skazany został w Moskwie in absentia za korupcję. Otrzymał wyrok trzech lat więzienia.

Zmarł trzy tygodnie po zarażeniu polonem. Udzielając wywiadu na łożu śmierci, obarczył odpowiedzialnością za zamach prezydenta Władimira Putina. Po przeprowadzeniu szczegółowego dochodzenia brytyjska prokuratura wystosowała formalne oskarżenia przeciwko dwóm innym byłym agentom KGB, z którymi Litwinienko spotkał się w Londynie niedługo przed śmiercią. Władze rosyjskie do dziś odmawiają ekstradycji Andrieja Ługowoja i Dmitrija Kowtuna. Pierwszy jest obecnie deputowanym w rosyjskiej Dumie, drugi biznesmenem.

Dwa lata temu doszło na Wyspach Brytyjskich do podobnego ataku, w którym celem był były podwójny rosyjski agent Siergiej Skripiral. Tym razem sprawcy użyli nowiczoka - chemicznego środka bojowego. W obu przypadkach okoliczności zamachów doprowadziły do głębokiego kryzysu w stosunkach na linii Londyn - Moskwa.


Opracowanie: