W amerykańskim Nowym Meksyku być może powstanie pierwszy komercyjny kosmodrom. W przyszłym tygodniu mieszkańcy tamtejszego powiatu Dona Ana zdecydują w referendum, czy chcą, by projekt realizowano właśnie na ich terenie.

Dona Ana to jeden z najbiedniejszych regionów Nowego Meksyku. I choć z jednej strony projekt budowy może oznaczać duże wpływy, wielu mieszkańców jest przeciwnych kosmodromowi. W referendum będzie bowiem mowa o podniesieniu podatków, by budowę sfinansować.

W kosmodrom, czyli Spaceport America, chcą przede wszystkim zainwestować miliarderzy, w tym Steve Bennet, marzący o podboju Kosmosu i wysyłaniu tam turystów. Takie plany są tym śmielsze, że zaawansowane prace nad prywatnymi pojazdami kosmicznymi idą całą parą.

Wprawdzie sceptycy mówią, że kosmicznego milionera robi się z miliardera, bo to interes ryzykowany, ale zwolennicy podboju Kosmosu odpowiadają - "do odważnych wszechświat należy".