Lekarz z obwodu iwanowskiego podczas telewizyjnej rozmowy premiera Rosji z narodem ujawnił, że w jego szpitalu tuż przed wizytą premiera Władimira Putina zamiast pacjentów w łóżkach położono personel. Lekarza przesłuchała już prokuratura, a jego matka twierdzi, że syn dostaje pogróżki od miejscowych władz.

Putin obiecał, że sprawą się zajmie, a nawet sam zadzwonił do odważnego kardiologa Iwana Chrienowa.

W najbliższym czasie do iwanowskiego obwodu pojedzie komisja ministerstwa zdrowia. Miejscowe władze nie czekając na wyniki kontroli już ogłosiły, że lekarz kłamie, a w szpitalu wszystko jest w jak najlepszym porządku.

Inni lekarze, na razie anonimowo, potwierdzają jednak wersję Chrienowa, że podczas wizyty Putina nie tylko zwolniono pacjentów, ale także wydano lekarzom fikcyjne zaświadczenia o zarobkach. Na papierze zarabiali dwa razy więcej niż w rzeczywistości.