Polakom nie udało się dotrzymać wyznaczonego przez MON na 7 czerwca terminu osiągnięcia gotowości bojowej w Afganistanie - pisze "Gazeta Wyborcza".

Jeszcze we wtorek Dowództwo Operacyjne potwierdzało, że 7 czerwca polscy żołnierze w Afganistanie przejmą wszystkie obowiązki. Mieli ruszyć na samodzielne patrole, bo do tej pory wyruszają z Amerykanami w ramach szkoleń. W środę okazało się jednak, że Polacy nie mogą jeszcze przejąć kontroli nad "polskimi" prowincjami.

Chodzi przede wszystkim o sprzęt dla tzw. polskiej grupy bojowej. Problem m.in. stanowią hummery. Jak na razie w pełni przygotowanych jest (pancerze, uzbrojenie) około czterdziestu ze stu tych pojazdów. Kolejny problem jest z rosomakami. Zgodnie z decyzją kierownictwa MON transportery te muszą zostać dozbrojone. Ma to nastąpić do końca czerwca.

Z ogłoszeniem gotowości bojowej poczekamy na informacje z dołu, czyli od dowódców na miejscu. Jak powiedzą, że wszystko jest gotowe, ogłosimy ją - mówi rzecznik MON Jarosław Rybak. Kiedy? Do końca czerwca już na pewno. Jestem przekonany, że to kwestia kilkunastu dni - dodaje rzecznik MON.