Dwoje Francuzów, którzy na początku tygodnia zostali uprowadzeni w Afganistanie, jest w "dobrym zdrowiu" i w bazie talibów oczekuje na decyzję odnośnie ich losu - powiedział agencji France Presse Jusuf Ahmadi, podający się za rzecznika talibów.

Francuzi pracowali dla organizacji charytatywnej Terre d'Enfance, niosącej pomoc afgańskim dzieciom. Para została uprowadzona we wtorek na pograniczu dwóch południowych prowincji Nimroz i Farah wraz ze swymi trzema afgańskimi współpracownikami.

Nasza rada nie podjęła jeszcze decyzji co do ich losu - oświadczył Ahmadi w rozmowie telefonicznej z francuską agencją. Dodał, że zakładnicy są "traktowani jak goście".

Władze prowincji Nimroz na południu Afganistanu potwierdziły, że Francuzi zostali uprowadzeni przez talibów i przetransportowani do niespokojnej prowincji Helmand.

Nie wiadomo, czego żądają talibowie w zamian za zwolnienie Francuzów.