We wszystkich regionach Portugalii trwa usuwanie szkód spowodowanych nawałnicami, które w nocy przetoczyły się przez kraj. W rezultacie kolejnych już w tym tygodniu wichur i ulewnych deszczy zginęła jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych.

Silne podmuchy wiatru oraz intensywne opady doprowadziły do kilkunastu wypadków drogowych. Nad ranem wezbrana rzeka Este, która wylała w pobliżu Bragi, porwała motocyklistę. Po kilku godzinach poszukiwań odnaleziono zwłoki mężczyzny.

Nawałnice doprowadziły też do poważnych zniszczeń. Najwięcej strat spowodowały łamane przez wiatr drzewa, które padały na budynki mieszkalne i samochody.

Kilka wiosek w regionie Alentejo, na południu Portugalii, znalazło się pod wodą. Woda wdarła się też do budynków mieszkalnych na zachodnich przedmieściach Porto.

Utrzymujący się od poniedziałku sztorm na zachodnim i południowym wybrzeżu Portugalii spowodował zamknięcie dziesięciu portów morskich. W kilku z nich fale morskie przekraczały wysokość pięciu metrów. Największe portugalskie porty w Sines, Lizbonie i Matosinhos funkcjonują bez zakłóceń.

Dotychczas nie udało się przywrócił normalnego działania lotniska w Faro, na południu Portugalii, gdzie wiatr wiejący z prędkością 160 km na godzinę zniszczył w poniedziałek część dachu. Dziś otwarto część hali odpraw.